Po kolejnych zmaganiach z niżem, nabory na niektóre kierunki potrwają do czasu aż zabrzmi Gaudeamus.
W piotrkowskiej filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, największej uczelni w regionie, przygotowania do nowego roku akademickiego trwają równolegle z niekończącą się rekrutacją. Dla niektórych kierunków nowego roku nie będzie.
- Przyjęliśmy, że nieopłacalne jest utrzymywanie kierunku, jeżeli jest mniej niż 10 osób. Po raz drugi nie otworzymy chyba historii pierwszego stopnia na studiach zaocznych - mówi prof. Zygmunt Matuszak.
Problemy z naborem uczelnia ma też na zaocznej filologii polskiej i na zaocznych stosunkach międzynarodowych.
- Boom na studia niestacjonarne już się skończył, na pedagogice jeszcze 5-6 lat temu na studiach niestacjonarnych było więcej osób niż na studiach stacjonarnych - dodaje. Jego marzeniem jest, żeby nabór, nie tylko na studia zaoczne, był na poziomie 50 procent tego, co było kiedyś. - W naprawdę tłustych latach na uczelni studiowało ok. 8000 studentów - wspomina początki swojej kariery na piotrkowskiej uczelni.
Teraz pierwszoroczniaków będzie około 900, a wszystkich żaków w murach UJK w Piotrkowie niecałe 3.500.
W tym momencie, na 60 miejsc na studiach dziennych zajętych jest 30-40 procent. Mocną stroną piotrkowskiej uczelni, jak w każdym naborze, są filologia angielska, ekonomia i pedagogika.
O tym, jak bezlitosny jest niż dla uczelni, świadczą puste miejsca w akademikach UJK i drugie podejście do sprzedaży jednego z trzech domów studenta. Kupców Hadesa na razie jak na lekarstwo, tak jak i studentów chętnych do mieszkania w akademiku przy ul. Wysokiej.
- Tak będzie do 2015, a potem idzie wyż - zauważa Zygmunt Matuszak i wylicza szereg działań, jakimi uczelnia chce walczyć o studenta.
Wśród nowych pomysłów jest e-learning, czyli internetowy dostęp do wykładów, bez konieczności uczestniczenia w nich. Na razie to oferta dla studentów zaocznych, ale dziekani już rozmawiają o wprowadzeniu tej usługi także dla studentów studiów dziennych.
Innym pomysłem jest wyjście studentów UJK w miasto.
- Chcemy, żeby nasi studenci uczestniczyli np. w strojach z epoki w imprezach miejskich, chcemy robić jeszcze więcej konferencji, spotkań z gośćmi, reaktywujemy chór, mamy świetny kabaret Wyjście Ewakuacyjne - mówi.
Wyjście, ale wykładowców do studentów, doceniają studiujący. - Uczelnia idzie z postępem czasu i stara się wychodzić do studenta, stara się np. ułatwić nam zaliczenia - mówi Aleksandra Kawnik, studentka III roku dziennej historii.
Działania UJK wobec zalatanych żaków także docenia Ewelina Głowacka, inna studentka dziennej historii. Gdy utworzenie jej kierunku na studiach dziennych było zagrożone z powodu małej liczby chętnych, władze uczelni zdecydowały o utworzeniu studiów indywidualnych, co pozwala bardziej elastycznie traktować wykłady.
- To dobra uczelnia, ma wysoki poziom, ale licencjat daje nam wykształcenie wyższe i pozwala podjąć pracę, myślimy, żeby wyjechać - mówi Ewelina Głowacka.
O ciągłe uatrakcyjnianie oferty kształcenia i tej pozadydaktycznej dba Wyższa Szkołą Handlowa im. króla Stefana Batorego w Piotrkowie.
- Budujemy ją w oparciu o obserwację rynku pracy oraz wszystkiego, co nas otacza i co dzieje się na świecie. Staramy się także stwarzać jak najwięcej możliwości zdobywania nowych doświadczeń i kwalifikacji naszym studentom poprzez różnego rodzaju kursy, szkolenia i programy - wylicza Anna Warych z WSH.
Jednym z ostatnim przykładów i magnesów dla żaków jest program Erasmus. Z wymiany doświadczeń i gościnności piotrkowskiej szkoły korzystają właśnie studenci z Turcji.
WSH staje się też coraz prężniejszym ośrodkiem naukowo-kulturalnym, m.in. poprzez organizację koncertów, czy wykładów osobistości świata polityki.
Studia w WSH na pierwszym roku rozpocznie kilkuset studentów. Nowi żacy najchętniej wybierali bezpieczeństwo wewnętrzne i administrację. Najmniejszym powodzeniem cieszył się kierunek stosunki międzynarodowe. Rekrutacja jednak jest wciąż otwarta - do 30 września na studia licencjackie i magisterskie, zaś do 15 października na studia podyplomowe.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?