Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca w urzędach dla swoich czy dla najlepszych?

E. Drzazga A. Tyczyńska
Jolanta Krygier szefuje Urzędowi Stanu Cywilnego w Bełchatowie, jeszcze rok temu szefowała Powiatowemu Nadzorowi Budowlanemu
Jolanta Krygier szefuje Urzędowi Stanu Cywilnego w Bełchatowie, jeszcze rok temu szefowała Powiatowemu Nadzorowi Budowlanemu fot. Dariusz Śmigielski
Po zmianach personalnych w bełchatowskim starostwie radni opozycyjni mówią, że nazwa rządzącej w powiecie Ziemi Bełchatowskiej powinna się zmienić na Ziemię Obiecaną, bo stanowiska otrzymują osoby związane z tym ugrupowaniem. Karierę w lokalnym samorządzie zaczęły dzieci starosty piotrkowskiego Stanisława Cubały.

O politycznych mianowaniach głośno też w innych urzędach. Przypadków, gdy można się doszukiwać drugiego dna, nie brakuje.

W bełchatowskim starostwie właśnie okazało się, kto obejmie ostatnie wolne stanowiska, które powstały po sławetnych zmianach organizacyjnych w strukturze urzędu. Sławetnych, bo gdy nowy schemat ustalano, opozycja głośno mówiła, że to okazja do wymiecenia osób kojarzonych z ekipą byłego starosty.

Koniec końców za kontakty z organizacjami pozarządowymi będzie odpowiadać Monika Selerowicz (kandydowała z list ZB do rady miasta), a szefem wydziały administracyjno-gospodarczego został Dariusz Matusiewicz (szefuje komisji rewizyjnej w strukturach tego ugrupowania).

- Pani Selerowicz wygrała konkurs, jej kwalifikacje są bezsprzeczne - mówi Szczepan Chrzęst, starosta bełchatowski. - Dariusz Matusiewicz został przesunięty z wydziału inwestycji. Co do jego wiedzy i kwalifikacji nikt chyba zastrzeżeń nie miał i nie ma.

Chrzęst zaznacza, że powiązania partyjne nie miały tu nic do rzeczy. Podobnie, jak wcześniejsze zatrudnienie na stanowisku wicedyrektora Powiatowego Urzędu Pracy Jacka Walczyka (związany ze strukturami PSL, z których wywodzi się Chrzęst), czy Jacka Retkiewicza, który szefuje inwestycjom.

Nie obyło się też bez komentarzy, gdy Krzysztof Gajda, etatowy członek zarządu powiatu, został w ramach nowego schematu organizacyjnego naczelnikiem wydziału komunikacji.

- Naprawdę, Ziemia Bełchatowska powinna zmienić nazwę na Ziemia Obiecana - ironizuje Marcin Rzepecki, opozycyjny radny. - Pracę dostaje ten, kto ma w klapie garnituru wpiętą koniczynkę.

I dodaje, że np. stanowisko dla Gajdy było ceną za utrzymanie jedności Ziemi. Mówi się, że ten zaczął już orbitować w stronę innej formacji. A kto wie, kto poszedłby za nim.

- Etatowy członek zarządu jako szef wydziału oznacza oszczędności w wynagrodzeniach - dowodzi Szczepan Chrzęst.

O politycznych mianowaniach głośno w gminie Bełchatów. Wójt Kamil Ładziak (PiS) na stanowisku doradcy zatrudnił brata byłego starosty, Sebastiana Brózdę (również PiS). Na takie stanowisko konkursu ogłaszać nie trzeba. Ostatecznie Brózdę oddelegowano do zajmowania się gminnymi inwestycjami. Czy zostanie tu naczelnikiem, okaże się po wprowadzeniu nowego schematu organizacyjnego. Miał obowiązywać od poniedziałku, ale wcielą go w urzędzie dopiero za kilka dni.

- Będzie wydzielony referat inwestycji i referat skarbu - mówi Kamil Ładziak. - Będzie też referat gospodarczo-administracyjny. To najważniejsze zmiany. Do obsadzenia będą 3-4 stanowiska. Ale nie wiadomo, czy ogłosimy konkursy, czy nastąpią przesunięcia osób już zatrudnionych w urzędzie.

Sebastian Brózda mówi, że nie przywiązuje wielkiej wagi do zarzutów, że stanowisko dostał dzięki nazwisku.

- Trzeba było się spodziewać, że takie głosy będą - mówi młodszy z braci Brózdów. - Nie zasłużyłem na taką opinię.

Dla wtajemniczonych podobno nie był niespodzianką, wybór nowego szefa Urzędu Stanu Cywilnego w Bełchatowie. Magistrat ogłosił konkurs na to stanowisko, bo dotychczasowy kierownik, Marek Jasiński został wicestarostą. Rządy w USC objęła kojarzona z PLUS-em Jolanta Krygier. Dla niej to powrót na stanowisko kierownicze, bo jeszcze rok temu szefowała Powiatowemu Nadzorowi Budowlanemu.

Z kolei Bożena Zielińska, wójt Drużbic, na swojego zastępcę mianowała Pawła Ciotuchę, wielkiego przegranego w wyścigu o fotel wójta Kluk. Jest też nowy sekretarz.

- Jeśli gmina ma się rozwijać i robi się w tej sprawie dużo, bo piszemy projekty o miliony z Unii, to ktoś musi to robić i pracować - tłumaczy swoją decyzję Zielińska. - Potrzebuję fachowych doradców, dlatego zatrudniłam zarówno zastępcę, jak i sekretarza gminy.

Otaczanie się fachowcami, dodaje Zielińska, to w dzisiejszych czasach "normalka". Jak to się ma do zapowiedzi oszczędnościowych reorganizacji i przeprowadzonych zwolnień?

- Co do reorganizacji, to niektóre stanowiska są obciążone, a na innych pracownicy przez te osiem godzin niewiele pracują. - tłumaczy wójt.

W samym Piotrkowie, w ramach urządzania się samorządu, niewiele zmian. Najgłośniejsza to nowe stanowisko w magistracie - asystentki prezydenta. Prezydent Krzysztof Chojniak powołał nań Dorotę Jankowską, szefową swojego sztabu wyborczego w ostatnich wyborach. Wynagrodzenie nowej pani asystent pozostało tajemnicą służbową. Do zadań asystenta przypisano obsługę organizacyjną prezydenta miasta, funkcje doradcze z zakresu polityki medialnej, komunikacji społecznej oraz współpracę z organami administracji rządowej, samorządowej i środowiskami pozarządowymi przy realizowaniu kluczowych dla Piotrkowa celów, w tym nawiązywanie kontaktów i inicjowanie spotkań prezydenta o istotnym dla miasta znaczeniu.

Karierę w lokalnym samorządzie zaczęły ponadto dzieci starosty piotrkowskiego Stanisława Cubały. Syn, Artur Cubała został zastępcą wójta gminy Rozprza, a córka została zatrudniona w miejskiej spółce Piotrkowskie Wodociągi i Kanalizacja. Nowy wójt Rozprzy Janusz Jędrzejczyk, powołał artura Cubałę zgodnie z zapowiedziami, że po wygranych wyborach zaproponuje stanowisko swojego zastępcy najpoważniejszemu kontrkandydatowi. I tak też się stało, a propozycja została przyjęta. Córka starosty od kilku dni pracuje w księgowości piotrkowskiej spółki wodociągowej.

- Zaproponowałem pracę tej pani, choć wcale jej nie szukała, bo w urzędzie marszałkowskim zyskała doświadczenie w rozliczaniu dotacji unijnych - mówi Michał Rżanek, prezes spółki. - I pomyślałem o jej zatrudnieniu, zanim w Piotrkowie zawiązała się koalicja z PSL (Cubała jest czołowym działaczem tej partii w regionie - dop. red.).

Piotrkowscy notable opanowali natomiast sąsiednią gminę Moszczenica, z której pochodzi wiceprezydent Piotrkowa, Andrzej Kacperek. Nowy wójt, a wcześniej przewodniczący Rady Gminy Moszczenica, Marceli Piekarek, wymienił zarząd spółki kanalizacyjnej w gminie. Miał zastrzeżenia, co do wizji przyszłości i wydatków poprzedniego zarządu, a w skład jej rady nadzorczej powołał właśnie piotrkowskiego wiceprezydenta, sekretarza powiatu piotrkowskiego Piotra Wojtysiaka (mieszka w Rękoraju w gm. Moszczenica) i mecenasa Michała Króla, który swego czasu wsławił się obroną piotrkowskiego radnego z prezydenckiego ugrupowania Mariana Błaszczyńskiego. Król został też nowym radcą prawnym Urzędu Gminy w Moszczenicy.

- Urząd miał trzech radców, a ja zatrudniłem jednego, na czas określony i w niepełnym wymiarze godzin - mówi wójt Piekarek.

Ale nie wszystkim tak się powodzi. Grzegorz Kępa, który w listopadzie stracił fotel wójta gminy Bełchatów, a na osłodę został mu mandat radnego, pracy szukał kilka miesięcy. Wreszcie nalazł ją w Eko Regionie. Został tam brygadzistą.

- Mam wrażenie, że to zajęcie mu odpowiada, chyba jest w swoim żywiole - mówi Andrzej Kaczmarek, prezes Eko Regionu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto