MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Ziemba z Piotrkowa startuje w balonowych mistrzostwach Europy w Hiszpanii

Katarzyna Renkiel
Sławomir Ziemba ma na koncie trzykrotny tytuł mistrza Polski, marzy teraz o międzynarodowym sukcesie
Sławomir Ziemba ma na koncie trzykrotny tytuł mistrza Polski, marzy teraz o międzynarodowym sukcesie Archiwum prywatne
Sławomir Ziemba z Piotrkowa startuje właśnie w balonowych mistrzostwach Europy w Hiszpanii. Lotnicza pasja trwa już 13 lat i wciąga go coraz bardziej

Wszystko zaczęło się przypadkiem. - Pasją zaraził mnie znajomy, który akurat potrzebował kogoś do załogi - opowiada Sławomir Ziemba, policjant z zawodu.
Pojechał do Leszna i bardzo mu się spodobało. Zaznacza, że nigdy wcześniej nie miał okazji widzieć na żywo balonu, więc tym bardziej wywarło to na nim ogromne wrażenie. Wcześniej przez 10 lat pracował jako marynarz w Polskiej Żegludze Morskiej w Szczecinie i pływał na statkach handlowych po całym świecie. Być może ta ,,ciekawość świata" przyczyniła się do odkrycia kolejnej pasji.
- Mimo, że jest to dosyć kosztowne hobby, to naprawdę warto - przekonuje. - To sport non-profit, jedyną nagrodą jest ewentualnie puchar, ale przede wszystkim sama satysfakcja.

Za balon trzeba zapłacić nawet do 150 tys. zł plus koszt auta i odpowiedniej przyczepy, łącznie to nawet 300 tys. zł. Jednak jeśli jest się jedynie członkiem ekipy, nie właścicielem, ponosi się tylko koszty wyjazdu. Poza tym, jak mówi piotrkowianin, widoki z balonu zapierają dech w piersiach. Wrażenie robi też obrazek setki kolorowych balonów płynących" w powietrzu.
Zaczynał od latania balonem, teraz zajmuje się kwestiami technicznymi. - Jestem kierownikiem ekipy w zakresie obsługi naziemnej. Pilot prowadzi mnie, którą drogą mam jechać, gdzie skręcić, żeby zdążyć podjechać pod balon - opowiada. - Oczywiście, nadal zdarza mi się latać, ale teraz więcej dla pilota mogę zdziałać na ziemi, np. podaję kierunki wiatru.

Zawody balonowe polegają przede wszystkim na precyzyjnym lataniu. - Sterować można tylko poprzez zwiększanie lub zmniejszanie wysokości. Zazwyczaj zasada jest taka, że trzeba przelecieć jak najbliżej wyznaczonego celu - wyjaśnia Sławomir Ziemba.
W powietrzu można się utrzymać nawet 3,5 godziny. Najtaniej lata się zimą. Wtedy potrzeba najmniej gazu, aby ogrzać balon, który unosi się na zasadzie różnicy temperatur. Głównym ograniczeniem jest siła wiatru (powyżej 6 m na sekundę) oraz opady atmosferyczne. Zazwyczaj sezon na latanie trwa od wiosny do jesieni, ale ważna jest też pora dnia
- Latamy wczesnym rankiem, albo wieczorem, ale nie później niż do zachodu słońca - mówi pan Sławomir.
W trakcie lotu używa się nawigacji GPS. - Niektórzy nawet biorą laptopy, jeśli mają w nich wgraną mapę elektroniczną - dodaje.
Wynik zależy w dużej mierze od doświadczenia pilota, ale i zwykłego szczęścia. Im lepiej potrafi on wykorzystać kilkudziesięciometrowe warstwy wiatru, na tym lepszy wynik może liczyć.

Tajemnicą sukcesu jest też trening, jednak w tym przypadku jest to utrudnione. Sławomir Ziemba mieszka w Piotrkowie, pilot i pozostali członkowie w Lesznie i pod Lublinem, a dodatkowo każdy z nich pracuje zawodowo. Piotrkowianin przyznaje, że pasja pochłania mnóstwo czasu, a to nie zawsze podoba się rodzinie. - Myślę, że już przywykli - opowiada pan Sławomir. - W sezonie trzeba spędzać nawet po cztery dni raz na dwa tygodnie poza domem - dodaje.
Wielu uważa, że latanie balonem to sport ekstremalny. Według Ziemby, to najbezpieczniejszy sport lotniczy. - Nie mamy do czynienia z dużymi prędkościami, maksymalnie do 30-40 km na godz. - dodaje.
Poza tym podczas zawodów lata się na wysokości do 1500 metrów. Oczywiście, zdarzają się rekordziści. W Polsce jest to prawie 10 tys. metrów, na świecie 21 km. Rekord światowy należy do indyjskiego milionera 67-letniego Vijaypat'a Singha-nia, który wzniósł się w powietrze w hermetycznej gondoli zawieszonej pod olbrzymim, wielokolorowym balonem. Na tej wysokości temperatura wynosi ok. - 93 st. C, a tlen występuje tylko w śladowych ilościach.
W Polsce w ciągu roku zawodów balonowych jest nawet kilkanaście. Piotrkowianin do tej pory wziął udział w kilkudziesięciu. Największe imprezy to mistrzostwa świata na Węgrzech oraz mistrzostwa Europy w Hiszpanii, na które Ziemba pojechał po raz trzeci. Imprezy tej rangi wygrywają zazwyczaj ludzie, którzy zajmują się tym zawodowo, ale polska załoga też może pochwalić się kilkoma sukcesami, jednym z nich jest trzykrotne zwycięstwo podczas mistrzostw Polski.
Na razie Ziemba najmilej wspomina zawody w Japonii.
- Byłem tam trzy razy, za każdym razem trafiałem na wspaniałych ludzi i cudowną atmosferę - opowiada.
Jego marzeniem jest zdobycie trofeum liczącego się na arenie międzynarodowej.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto