Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trasa wojewódzka nr 742 czeka na rozpoczęcie rozbudowy

Marek Obszarny
Mieszkańcy od wielu lat czekają na przebudowę drogi
Mieszkańcy od wielu lat czekają na przebudowę drogi fot. Dariusz Śmigielski
Pod koniec lipca do Przygłowa zjechały VIP-y z województwa, by z pompą zapowiedzieć rozpoczęcie wartej 22 miliony złotych przebudowy drogi wojewódzkiej nr 742 Przygłów - Łęczno.

Mieszkańcy czekali na nią od lat. Wbito symboliczny, pierwszy szpadel, ustawiono tablicę informacyjną. Jest wrzesień, a na drodze do tej pory nic się nie dzieje.

Mieszkańcy żalą się i pytają, czy władze z nich zakpiły?

- Nie wiem, po co tę całą szopkę robili, bo jak na razie to mamy z niej tylko tablicę pamiątkową przy drodze i zasłonięte szmatami znaki - denerwuje się mieszkaniec Przygłowa.

- Nawierzchnia drogi jest w fatalnym stanie, wszyscy na tę drogę czekali długie lata i mamy nadzieję, że w końcu prace ruszą, bo na razie to tylko namalowano żółte oznakowanie na jezdni i zasłonięto obecnie obowiązujące znaki drogowe - przyznaje Jan Andrzejczyk, wiceburmistrz Sulejowa.

Tymczasem władze wojewódzkie skarżą się na niesolidnego, ich zdaniem, wykonawcę, który wygrał przetarg na rozbudowę 6,5-kilometrowego odcinka drogi. Poirytowany poślizgiem robót przewodniczący sejmiku wojewódzkiego Marek Mazur, nie owija w bawełnę.

- Jestem za tym, by unieważnić umowę z niesolidną firmą i ogłosić nowy przetarg - mówi wprost Marek Mazur. - Na nowy przetarg potrzeba zarezerwować miesiąc i kolejne dwa tygodnie na ewentualne odwołania, ale uważam, że to lepsze niż czekanie, aż firma weźmie się do roboty. Oczywiście, jest harmonogram prac, ale gdy przychodzi termin, zakrywają znaki albo malują oznakowanie poziome, słowem, podejmują działania pozorne. Obawiam się, że to może trwać w nieskończoność.

Inwestycja szczególnie leży na sercu szefowi sejmiku, bo osobiście zaangażował się, by jeszcze w tym roku zabezpieczyć pieniądze na rozpoczęcie konkretnych robót. W marcu radni wojewódzcy przesunęli pieniądze w budżecie i zwiększyli z 1,5 do 4,5 mln zł kwotę na inwestycję jeszcze w tym roku.

- Prace powinny rozpocząć się na drugi dzień po przekazaniu placu budowy - uważa przewodniczący Mazur. - Zasięgnęliśmy informacji, że firma nie jest solidna i pokazała się ze złej strony już przy niejednej inwestycji. Robi też między innymi drogę powiatową w Kłudzicach i wiem, że tam też mają z nią problemy, jeśli chodzi o terminowość. Oferty nie można było jednak odrzucić, bo była kompletna i nie było do niej zastrzeżeń. Decydowała cena - tłumaczy.

- Jesteśmy zaniepokojeni, bo plac budowy przekazaliśmy 20 sierpnia po spełnieniu przez firmę odpowiednich wymogów - przyznaje Marcin Nowicki, rzecznik łódzkiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Mobilizujemy ich, zasypujemy ponagleniami, aby zdyscyplinować. W razie konieczności możemy zastosować kary umowne, ale mamy nadzieję, że jednak przyspieszą z pracami. Jeśli zerwalibyśmy umowę, to znacznie przedłużyłoby inwestycję i byłoby bardzo trudno rozpocząć cokolwiek w tym roku - dodaje.

Umowę na rozbudowę drogi podpisano uroczyście już 28 lip-ca. Zgodnie z nią, wszystko ma być gotowe do końca października 2011 roku. Oprócz nowej drogi, będą m.in. chodniki i zatoki autobusowe. Przetarg wygrało konsorcjum: Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych CEZET Starachowice i Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych SA Kędzierzyn-Koźle.

Przedstawiciel CEZET-u nie znalazł we wtorek czasu, by porozmawiać o inwestycji z naszym reporterem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto