MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaostrza się sytuacja w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska
W przypadku braku interwencji lub poprawy sytuacji kierowcy rozpoczną strajk włoski, polegający na drobiazgowym wykonywaniu obowiązków
W przypadku braku interwencji lub poprawy sytuacji kierowcy rozpoczną strajk włoski, polegający na drobiazgowym wykonywaniu obowiązków Dariusz Śmigielski
Dyskryminowani, źle opłacani, a nawet prześladowani - czy w takich właśnie warunkach pracują kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Piotrkowie, którzy codziennie wożą mieszkańców miasta?

Związki zawodowe twierdzą, że tak i skarżą się Państwowej Inspekcji Pracy. Zarząd miejskiej spółki podkreśla z kolei, że dyscyplinowanie pracowników nie jest niczym nadzwyczajnym.


Związkowa "Solidarność" sprzeciwiła się ukaraniu dwóch kierowców porządkową karą upomnienia (za nieprawidłowe spisanie końcowego przebiegu po dniu jazdy), a że zarząd spółki nie uznał ich racji, związkowcy wystąpili z pisemnym sprzeciwem wobec nałożonych kar i domagają się protokołu z kontroli autobusów.


"Kierowcy pracują w warunkach silnego dysonansu pomiędzy satysfakcją z dobrze wykonanej pracy, a przykrością wynikającą z niedocenienia, a nawet mobbowania przez kierownictwo" - napisali związkowcy do zarządu spółki i PIP.


Zdaniem jednego z kierowców, z którym rozmawialiśmy, związki zawodowe nie wyolbrzymiają problemu.


- Kierowcy są pierwsi do ukarania, do przycięcia premii, a to oni są najbardziej obciążeni pracą i ze zmęczenia mogą wynikać jakieś błędy - mówi jeden z piotrkowskich kierowców. Marek Tręda, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w MZK w Piotrkowie, dodaje: - Teraz, na przykład, przez te mrozy, żeby ruszyć autobusem rano, kierowcy muszą zaczynać pracę dwie godziny wcześniej, a mają płacone tylko za dziesięć dodatkowych minut.


- Kary porządkowe nie są niczym nadzwyczajnym i służą do dyscyplinowania załogi - mówi Zbigniew Stankowski, prezes piotrkowskiego MZK. - W przypadku tych dwóch kierowców nie będą nawet wiązały się ze zmniejszeniem premii.


Stankowski zapewnia również, że podobnie jak inni pracownicy kierowcy są wynagradzani za nadliczbowy czas pracy. W związku też z tym, że w spółce właśnie rozpoczęła się kolejna kontrola PIP, dodaje, że jeśli wskaże ona jakieś nieprawidłowości, będą one naprawiane.

- To zakład, który dość często kontrolujemy, tylko w ub. roku były cztery kontrole i zalecenia, m.in. co do czasu pracy i przeciwdziałania mobbingowi - mówi Andrzej Cegła, kierownik oddziału PIP w Piotrkowie.


Związkowcy zapowiadają, że sytuację w spółce ze szczegółami przedstawią prezydentowi miasta, który reprezentuje właściciela, a w przypadku braku interwencji, czy też poprawy sytuacji, kierowcy rozpoczną strajk włoski.


od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto