Zastąpili oni odwołanych przewodniczącego Jana Dziemdziorę (SLD), wiceprzewodniczącego Pawła Szcześniaka (RiG) i Ewę Ziółkowską (SLD), która honorowo sama zrezygnowała z funkcji w prezydium.
Prezydenckie ugrupowanie Razem dla Piotrkowa ma wreszcie większość w radzie. Jak pokazały środowe głosowania, ośmiu radnych Razem dla Piotrkowa dogadało się z trójką z Platformy Obywatelskiej (Konrad Czyżyński, Urszula Czubała, Ludomir Pencina) i dwójką z RiG (Katarzyna Gletkier, Sebastian Żerek). O ile w większości głosowań (tajnych) za zmianami było 13 radnych, to były i takie głosowania, gdzie projekty w sprawie proprezydenckich zmian w radzie poparło i 16 radnych.
- Wreszcie wraca coś do normalności - mówił nowy przewodniczący chwilę po wyborze. - To nie była dobra sytuacja, że większość w radzie stanowiły osoby, które niekoniecznie identyfikowały się z panem prezydentem, a na pewno nie z jego programem.
Zmiany w radzie szykowane były od dawna. O wymianie prezydium, które w takim składzie zostało wybrane już na pierwszej sesji, mówiło się przed każdym posiedzeniem rady, także przed środowym.
Napięcie rosło już od pierwszych minut obrad, kiedy Marian Błaszczyński zgłosił wniosek o odwołanie Jana Dziemdziory. Mimo tradycyjnych pomyłek przy podsumowaniach głosowań, przemeblowanie w prezydium poszło Razem dla Piotrkowa bardzo sprawnie. Radni od ręki dostali ksero z nowym porządkiem obrad, nie wydłużali tego co nieuniknione dyskusjami, a poza porządkowymi, nie ogłaszano niekończących się na czas przerw.
Podczas środowej sesji Ewa Ziółkowska sama zrezygnowała z miejsca w prezydium, szybko opuszczając je tuż po przyjęciu jej wniosku. Żalu z decyzji kolegów radnych nie ukrywał Jan Dziemdziora, który swoje odwołanie skomentował naśladowaniem... mima. - Chciałem pokazać, że brak mi słów. Po trzech miesiącach kierowania radą miasta, podstaw do odwołania nie widziałem - komentował wydarzenia sesji.
W kuluarach komentowano także inną kwestię - współpracy prezydenckiego ugrupowania z radnymi Platformy, Obywatelskiej, czego skutkiem ma być oddanie fotela wiceprezydenta nowemu koalicjantowi. I o ile głośno wymieniane jest nazwisko Ludomira Penciny, to sami członkowie PO (sesję obserwował m.in. Andrzej Czapla, były radny i szef Platformy w powiecie) tego nie chcieli potwierdzić.
Tymczasem zajmujący gorący fotel pierwszy wiceprezydent Adam Karzewnik wyszedł z sesji prawie na jej początku...
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?