MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Wojtania z Gorzkowic już po operacji

Kasia Renkiel
Rodzice Dawida wierzą, że stan ich syna polepszy się dzięki operacjom, polegającym na wszcze-pieniu stymulatora do mózgu. Jedną z nich 22-latek ma już za sobą, kolejna za dwa - trzy miesiące
Rodzice Dawida wierzą, że stan ich syna polepszy się dzięki operacjom, polegającym na wszcze-pieniu stymulatora do mózgu. Jedną z nich 22-latek ma już za sobą, kolejna za dwa - trzy miesiące Katarzyna Renkiel/Archiwum
22-letni Dawid Wojtania z Gorzkowic przeszedł operację, dzięki której jego stan może się polepszyć. Pieniądze na zabieg zbierała cała Polska.

Mniej krzyczy, jest mniej agresywny i przesypia całe noce - tak można ocenić obecnie stan Dawida, mężczyzny, którego historia wielu chwyciła za serce. O tym, że rodzina zbiera pieniądze na jego operację, pisaliśmy pod koniec lipca w tygodniku "7 Dni". W połowie października Dawid wreszcie przeszedł operację, która daje nadzieję na polepszenie jego stanu.

- Kiedyś był bardzo agresywny, teraz już trochę się hamuje - mówi Piotr Wojtania, ojciec chorego mężczyzny. - Nie budzi się już ciągle w nocy. Operacja się udała i jest trochę lepiej, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość.

Dawidowi został wszczepiony specjalny stymulator w mózgu, a przewody zostały umieszczone na klatce piersiowej. Ze względu na to, że blizny jeszcze się nie zagoiły, nadal musi być wiązany.

- Musimy pilnować, żeby nie rozdrapywał ran, dlatego niestety ma wiązane ręce - mówi Piotr Wojtania. - Ale wychodzimy już z synem na spacery - dodaje mężczyzna.

Dawid w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie w październiku przeszedł operację, spędził 12 dni, ale tak długi pobyt spowodowany był infekcją gardła.

- Lekarz, który wykonywał zabieg, powiedział nam, że zmieniły się przepisy i nie musimy płacić za operację, bo zrefunduje ją Narodowy Fundusz Zdrowia. Bardzo nas to ucieszyło - mówi ojciec chłopca.

Niestety, jeśli stan Dawida znacznie się nie poprawi, konieczna będzie druga operacja. Jak mówi pan Piotr, odbędzie się ona prawdopodobnie już za dwa - trzy miesiące.
- Niestety, za nią będziemy już musieli zapłacić z własnej kieszeni. Koszt to 56 tys. złotych - mówi mieszkaniec Gorzkowic.

Do tej pory dzięki m.in. Fundacji Się Pomaga, Urzędowi Gminy w Gorzkowicach oraz prywatnym osobom z całej Polski udało się zebrać około 65 tys. złotych. Oznacza to, że rodzina na szczęście ma już pieniądze, potrzebne na kolejną operację.

Leczenie Dawida za pomocą stymulatorów, wszczepianych do mózgu, jest drugim takim przypadkiem w Polsce. Jak mówi pan Piotr, wcześniej taki sam zabieg przeprowadzono u 27-letniej kobiety. - W jej przypadku efekty były widoczne dopiero po ośmiu miesiącach, dlatego wiemy, że w przypadku Dawida też musimy poczekać - dodaje.

Przypomnijmy, że 22-latek cierpi na padaczkę z niebezpiecznymi atakami agresji. Rodzice szukali już pomocy u wielu lekarzy, a nawet w zakładach psychiatrycznych. Niestety bezskutecznie. Nadzieję dał im lekarz z Bydgoszczy, który postanowił w ramach eksperymentu pomóc młodemu mężczyźnie. Na razie nie wiadomo, czy leczenie będzie skuteczne, to okaże się po pewnym czasie. Widać już jednak pewną poprawę, ale rodzina Wojtaniów jeszcze nie jest spokojna o syna.

- Dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli pomóc nam i naszemu synowi - mówi pan Piotr.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto