MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto mówi "nie" nagabywaniu klientów urzędu

Aleksandra Tyczyńska
Firmy pogrzebowe prześcigają się w zdobywaniu klientów
Firmy pogrzebowe prześcigają się w zdobywaniu klientów Archiwum naszemiasto.pl
Masz kogoś do pochowania? My jesteśmy najlepsi, możemy zaraz wszystko załatwić. Nikt ci nie umarł? A to nie szkodzi - polecamy się na przyszłość. Tak przez kilka lat działali przedstawiciele firm pogrzebowych w Urzędzie Stanu Cywilnego w piotrkowskim magistracie.

Konkurencja między firmami pogrzebowymi w Piotrkowie jest duża, więc walka o klienta przeniosła się na pierwszą linię frontu - do Urzędu Stanu Cywilnego, gdzie pogrążone w żalu rodziny zgłaszają się po akt zgonu.


- To już przypominać zaczęło zlot sępów, a do USC przecież nie przychodzi się tylko załatwiać sprawy związane z pogrzebem, ale też np. z narodzinami dziecka - mówi jedna z interesantek.
 Klienta najlepiej złapać na pierwszej linii frontu, kiedy pogrążony w żalu, czasem jeszcze na środkach uspokajających przychodzi do urzędu odebrać akt zgonu i załatwiać pierwsze formalności - to przyznają nawet sami właściciele firm świadczących usługi pogrzebowe.

Kampanie reklamowe, przepychanki, ciąganie klientów magistratu za rękaw w końcu wyczerpało cierpliwość prezydenta miasta, Krzysztofa Chojniaka. Nakazał położyć kres "niestosownym praktykom". Teraz firmy pogrzebowe muszą liczyć się nawet z mandatem za zakłócanie porządku publicznego.

- Trwa już od dłuższego czasu pod siedzibą USC oraz wewnątrz budynku Urzędu Miasta akwizycja usług pogrzebowych. Nie może być zgody na tolerowanie tej sytuacji - powiedział po spotkaniu z przedstawicielami firm pogrzebowych Bogdan Munik, sekretarz miasta. - Miasto mówi "stop" praktykom uprawianym przez przedstawicieli firm pogrzebowych na terenie magistratu i w jego okolicy. Będziemy tolerować jedynie sytuacje, w których pracownik zakładu pogrzebowego przychodzi wraz z rodziną zmarłego.

O obecność na spotkaniu, które odbyło się w piotrkowskim magistracie, poproszeni zostali przedstawiciele wszystkich zakładów pogrzebowych działających w mieście. Zostali poinformowani o wprowadzonym zakazie i uprzedzeni o sankcjach, z jakimi muszą się liczyć za jego nieprzestrzeganie.

- Strażnicy miejscy będą zgodnie z prawem reagować na przypadki nieprzestrzegania przyjętych na spotkaniu uzgodnień - zapewnia komendant piotrkowskiej straży Jacek Hofman. - To konieczne, bo działalność firm pogrzebowych spotykała się już ze zdecydowanie negatywnym odbiorem interesantów magistratu, składali skargi. Skarżyli się też pracownicy USC.

Na jakiej podstawie straż będzie interweniować? W swoich zadaniach ma ochronę obiektów komunalnych i w przypadku złamania zakazu wprowadzonego w tego typu obiekcie, strażnik będzie mógł nakazać przedstawicielowi firmy pogrzebowej opuszczenie go. Jeśli się nie dostosuje, albo będzie nagminnie łamał zakaz, zostanie ukarany mandatem za wykroczenie, jakim jest naruszanie porządku publicznego. A mandat taki może sięgnąć 500 zł.

- Jesteśmy za, oby tylko wszyscy tego przestrzegali - mówi Zbigniew Kaczorowski z zakładu pogrzebowego Grave w Piotrkowie. - Nie chcieliśmy działać w ten sposób, ale zostaliśmy zmuszeni do tego przez konkurencję. W pewnym momencie przestało się liczyć, kto jakie ma samochody, jak ubranych pracowników. Klient ma wolny wybór, a my ścigamy się, kto pierwszy złapie tego klienta. Jestem przekonany, że w XXI wieku zakłady pogrzebowe mają wiele lepszych możliwości reklamowania się niż ciągnięcie za rękaw potencjalnego klienta w urzędzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Miasto mówi "nie" nagabywaniu klientów urzędu - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto