MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrkowianin dowiedział się o eksmisji po czasie. Jak to możliwe?

Aleksandra Tyczyńska
Krzysztof Wójcik złoży do sądu sprzeciw od wyroku zaocznego i wniosek o przywrócenie terminu
Krzysztof Wójcik złoży do sądu sprzeciw od wyroku zaocznego i wniosek o przywrócenie terminu Dariusz Śmigielski
Krzysztof Wójcik został eksmitowany prawie rok temu, ale dowiedział się o tym dopiero teraz. Jak to możliwe? Zawiadomienia z sądu szły na zły adres. Tylko... kto pomylił adresy?

Piotrkowianin dowiedział się o eksmisji po czasie

Zawiadamiamy pana, że w związku z wyrokiem z dnia 12 września 2014 roku o eksmisji i brakiem prawa do lokalu socjalnego wzywa się pana do opróżnienia zajmowanego lokalu przy Rynku Trybunalskim 4 m. (...) do 31 marca, spisania protokołu zdawczo - odbiorczego oraz uregulowania 409 złotych kosztów sądowych - tak w skrócie przedstawia się pismo z miejskiej spółki Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Piotrkowie, które niedawno otrzymał Krzysztof Wójcik. Aha, i jeszcze ostrzeżenie, że jeśli pan Wójcik lokalu nie opróżni, zrobi to komornik, a on będzie miał dodatkowe koszty. Problem w tym, że piotrkowianin dotąd nawet nie wiedział, że przed sądem toczyło się postępowanie, a on zaocznie został eksmitowany.

- Szok, niedowierzanie... jak to pismo dostałem, to wyszło mi, że praktycznie w ciągu kilkunastu dni powinienem wszystko zwinąć i iść pod most - mówi Krzysztof Wójcik z Piotrkowa Tryb.

Razem ze swoją konkubiną, matką ich wspólnego dziecka najpierw próbowali dojść, co tak naprawdę się stało, dlaczego sprawa w ogóle znalazł się w sądzie. - Umowa najmu tego mieszkania była na mojego ojca, który zmarł dwa lata temu, ale ja od razu wystąpiłem do TBS-u o podpisanie umowy ze mną, opłaciłem nawet czynsz "do przodu" - mówi pan Krzysztof zaznaczając, że w spornym mieszkaniu był i nadal jest zameldowany, opłaca czynsz, prąd...

- Ale administracja działająca na zlecenie TBS-u ustaliła, że w tym mieszkaniu nie przebywam i nie będą ze mną umowy podpisywać - mówi od razu denerwując się: - Owszem sporo przebywam u byłej konkubiny, opiekuję się dzieckiem, poza tym wcześnie rano wyjeżdżam do pracy, wracam późno. Miałem urządzać libacje alkoholowe, żeby sąsiedzi mnie zauważyli?!

- Ja to nawet mojego byłego partnera zgłosiłam do opłaty za wodę, bo moi sąsiedzi donosili do administracji, że się u mnie kąpie. No i faktycznie, jak długo siedzi z dzieckiem, to się czasem kąpie i ja za tą wodę płacę - mówi Sylwia Feresl z Piotrkowa.

I tu prawdopodobnie pies, a raczej sprawa adresu jest pogrzebana. Jak udało się panu Krzysztofowi wyjaśnić w piotrkowskim sądzie, zawiadomienia o terminie rozpraw, jak i odpis zaocznie wydanego wyroku sąd wysyłał na adres ul. Broniewskiego 12 m. (...). Kto tam mieszka? Tego ani pan Krzysztof ani jego była konkubina nie wiedzą. Bo pani Sylwia mieszka, owszem, przy ulicy Broniewskiego, ale pod nr 16 m. (...).

- Co najdziwniejsze, odpis wyroku ktoś odebrał podpisując się rzekomo Krzysztof Wójcik - mówi pani Sylwia.
- A przecież ja nawet nie wiedziałem, że jest jakaś rozprawa o eksmitowanie mnie, nie miałem możliwości przedstawić sądowi swoich racji. No... w ogóle jakoś bronić się - mówi piotrkowianin.

Jak wyjaśniła nam Agnieszka Leżańska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Piotrkowie, sąd faktycznie wysyłał zawiadomienia na Broniewskiego 12 m. (...). - Taki adres został podany w pozwie. Jeśli jednak faktycznie jest to adres wadliwy, są pewne procedury, z których ten pan może skorzystać - mówi sędzia Agnieszka Leżańska.

Elżbieta Sapińska, prezes TBS w Piotrkowie tymczasem zapewnia, że kierując sprawę do sądu TBS podał adres Rynek Trybunalski 4 m. (...), a nie Broniewskiego 12 m. (...). - Na dziś nie wiemy, dlaczego w sądzie został wykorzystany adres Broniewskiego 12 m. (...) - mówi prezes Sapińska wyjaśniając, że wcześniejsza korespondencja do pana Krzysztofa była również wysyłana na adres jego byłej konkubiny, bo adresat nie odbierał jej w Rynku Trybunalskim.

- Ale wezwanie do opróżnienia zajmowanego lokalu otrzymałem na adres w Rynku - zauważa pan Krzysztof.
Mecenas Wojciech Kilanowski mówi, że pomyłki adresów - może niezbyt często - ale jednak się zdarzają. - Nic straconego, ten pan musi złożyć sprzeciw od wyroku zaocznego i wniosek o przywrócenie terminu wraz z uzasadnieniem, co zaszło - mówi mecenas Kilanowski.

Pana Krzysztofa wprawdzie nie stać na pomoc prawną, ale jak mówi, postara się odpowiednie pismo skonstruować do sądu i skorzystać z prawa reprezentowania swoich racji przed sądem.

Póki co, jak nas poinformowała prezes TBS, w związku z wątpliwościami co do danych adresowych eksmisja zostanie wstrzymana do czasu wyjaśnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto